Będąc w miejscowości Kuşadası warto wybrać się do pobliskiego Efez. Gdzie możemy zobaczyć jedno z najlepiej zachowanych miast starożytnych w Turcji. Efez to perełka architektoniczna Turcji Egejskiej. Starożytna świątynia, amfiteatr, biblioteka i wiele innych antycznych pozostałości. Aby dostać się z Kusadasi do Efez mamy co najmniej kilka możliwości. Ja opiszę najtańszą z nich. Jeżeli jesteśmy na wycieczce z biura podróży można wykupić oczywiście wycieczkę fakultatywną będzie to najmniej problematyczne ale też najdroższe ok 40€. Z samego dworca lub przystanków rozlokowanych w różnych częściach miasta możemy wsiąść do dolmusza i udać się w kierunku miasta Selciuk, koszt biletu na rok 2019 to 8 lirow.
W miejskiej komunikacji w Turcji w tak zwanych dolmusach nadal płacimy za bilet kierowcy zaraz po wejściu. Po wcześniejszym poinformowaniu go dokąd chcemy jechać. Co ciekawe pieniądze możemy przekazać nawet przez pasażerów. Kierowca jeżeli będzie musiał wyda nam resztę. Która również wróci do nas w całości poprzez ręce pasażerów. Czasem po prostu jest tak, że nie można się dopchać do kierowcy aby zakupić bilet. Dotyczy to głównie lokalnej komunikacji. W dalsze trasy pojedziemy już większym autobusem gdzie bilet zakupujemy w kasie na dworcu.
Podróż trwa około 40 minut. Wysiadamy właściwie nie w samym Selciuk, a 2km wcześniej na rozdrożu Efez/Selciuk.
Stąd mamy ok. 1km pod same bramki wejściowe do muzeum. Zapewne zostaniemy od razu zaczepieni przez jakiegoś Tureckiego busiarza, który zaoferuje nam podwózkę. Jednak za ile, niestety nie wiem, przypuszczam, że może to kosztować między 3 a 5 lirów. Za przejechanie kilometra to trochę sporo;)
Za wstęp do muzeum zapłacimy 72 liry co daje nam właściwie wstęp do większości atrakcji i zbiorów muzealnych, ale nie wszystkich. Jest jeszcze druga wersja biletu za ok 120 lirow co daje nam możliwość wejścia do zadaszonej hali w której znajdują się w sumie niewielka część ekspozycji zabudowy miasta.
Przejście bardzo spokojnym tempem przez muzeum zajmie nam około 3 godzin. Jest jeszcze jedna opcja. Przed wejściem będą nas zaczepiać dorożkarze. Proponują przejazd bryczką na drugą stronę muzeum. Wtedy wychodzimy drugim wejściem i schodzimy do pierwszego zwiedzając miasto. W pierwszym wypadku dochodzimy pod bramki z drugiej strony i po prostu zawracamy. Zajmuje to więcej czasu ale warto. Ponieważ dzięki temu więcej uda się nam zobaczyć. Po wyjściu z muzeum albo wracamy pieszo tą samą drogą do skrzyżowania (ok. 1km) lub przejazd minibusem z Tuteckim kierowcą, który będzie już ze stu metrów za nami krzyczał:-D Po dojściu do skrzyżowania należy przejść na drugą stronę drogi i czekać aż nadjedzie bus powrotny do Kisadasi.